Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   08
                

Kuba "Kyuba" Bujakowski


WORLD OF WARCRAFT tu, WORLD OF WARCRAFT tam, WOW w sklepach, WOW w telewizji... WOW wszędzie. Blizzard i jego nadchodzący MMORPG przyćmili niemalże wszystkie inne będące w produkcji gry sieciowe. Przez ostatni czas mówi się tylko o tej "Świecie Warcrafta". Pozostałe gry poszły w 'odstawkę' a w szczególności MMOGI. Powiem więcej, MMOGI, które mogą sporo namieszać w komputerowym światku. Gry, które jeszcze przed premierą same uważają się za przełomowe. Jedną z nich jest z pewnością VANGUARD: SAGA OF HEROES.



„JUST IMAGINE...”
Wyobraź sobie krainę pełną szczęśliwych ludzi, wesołych zwierząt, pełną dobra, piękna i wszystkiego co najlepsze. Krainę, w której trawa jest wiecznie zielona a kwiatki kwitną przez cały rok. Krainę, w której krew i flaki wesoło szybują ponad twoją głową........ Eeee chyba trochę zboczyłem z tematu... hmmmm... Zresztą, i tak Ci już starczy tego „wyobrażania” (drogi czytelniku). W końcu w najnowszych grach chodzi właśnie o to, żeby wyobraźni używać jak najmniej a za to w jak największym stopniu koncentrować oczy na grafice prezentowanej na monitorze. A tak poza tym to kraina w VANGUARD wcale nie będzie taka jak napisałem na początku :P. Nie oznacza to, że będzie czymś gorszym lub brzydszym. Nic z tych rzeczy. Będzie po prostu światem bardzo realistycznym (o ile można mówić o realistycznym świecie fantasy...)



Posiadającym historię, władców, swoje złe i dobre strony. Chłopaki z Sigil Games Online nie zamierzają nam stworzyć kolejnego Edenu, lecz krainę o tyle realistyczną co brutalną. Krainę w której złodziejstwo, oszustwo czy niszczenie nie będzie czymś złym i nie-tolerowanym przez „mistrzów gry”. Telon (bo taką będzie nosić nazwę świat VANGUARDa), będzie światem kształtowanym przez graczy i tylko od nich zależeć będzie jak potoczą się jego losy. Jeśli ‘playerzy’ będą ze sobą współpracować i organizować się powstanie pełna ładu i harmonii kraina, jeśli natomiast będą chcieli wprowadzić kompletną anarchię to nic nie będzie stało na przeszkodzie aby tego dokonać. Słowem: pełna swoboda działania. Zainteresowaliście się już? Tak? No to czytajcie dalej...



MIAŁEM KIEDYŚ KARCZMĘ
Twórcy gry, czyli Sigil Games Online, skromnie zapowiadają swoją grę jako przełomowego MMORGPa „trzeciej generacji”. Czyli grę, która będzie w sobie łączyć cechy ULTIMY ONLINE oraz takich produkcji jak: PROJEKT ENTROPIA czy ANARCHY ONLINE. W VANGUARDzie, możliwe będzie zakupienie terenu, zagospodarowanie go i wybudowanie na nim, tego co nam się tylko podoba. Gracze będą mogli prowadzić własne karczmy, sklepy, zbrojownie a nawet domy publiczne („pod rozbykaną prezerwatywą:P”) i jak się łatwo można domyślić, czerpać zysk ze swojej działalności. W obrębie miast wyznaczone będą dzielnice pod budowę określonych nieruchomości, natomiast poza nimi będzie można budować tam gdzie tego tylko zapragniemy. Domek na szczycie góry? Czemu nie. Mała osada rolna, stworzona wraz z innymi graczami? Ależ, proszę bardzo. Możliwości będzie multum a jedynym czynnikiem ograniczającym je będzie nasza własna (chora) wyobraźnia.
Oczywiście świat VANGUARDa nie kończy się na samych miastach i wioskach. Telon pełen będzie rozległych lasów i łąk, wysokich gór, lodowatych jezior i mórz czy niezbadanych lochów (podobno wysokość między najgłębszym lochem a najwyższym szczytem górskim wynosić będzie kilka tysięcy metrów). Tak wielkie lokacje wymagały będą przeróżnych środków lokomocji do podróżowania i jak na „przełomowego MMORPGa” przystało, VANGUARD będzie nam je oferował. Po Telonie będziemy mogli poruszać się za pomocą koni, wozów, karet, furmanek czy przeróżnej maści latających bestii. Oczywiście wszystkim będziemy ‘sterowali’ za pomocą myszy i klawiatury a nie tylko obserwowali jak nasz heros przemieszcza się z jednego miejsca mapy na drugi. Pojazdy będziemy mogli wypożyczyć (czyt. ukraść) oraz kupić. Podstawową walutą w grze będzie złoto, ale nic nie będzie stało na przeszkodzie w prowadzeniu „handlu wymiennego” czy płaceniu w naturze... ekhem, bez skojarzeń proszę.
ORGANIZACJA TO PODSTAWA
W VANGUARDzie obowiązywał będzie podział na: grupy, gildie oraz bractwa, możliwe będzie także granie solo ale największe korzyści będzie nam właśnie dawała współpraca z innymi graczami. W grze pojawią się znane nam wszystkim z innych gier fantasy: Elfy i Krasnoludy oraz nie koniecznie znani z gier fantasy, potężni... ludzie. Nie zabraknie także, nacji stworzonych przez samych autorów. Każda z ras będzie standardowo specjalizowała się w innych umiejętnościach i posiadała będzie swoje mocne jak i słabe strony. Wracając jeszcze do tych grup. Warto wspomnieć, że w grze będą znajdowały się specjalne przedmioty, których używać będzie można tylko wtedy gdy będzie się należało do jakiejś „frakcji”. Nie zabraknie też „itemów” używalnych grupowo, czy też takich, które będzie można stworzyć tylko i wyłącznie w gildii. Autorzy ponad to przewidzieli specjalne „bonusy”, które będą mogli otrzymać członkowie różnych grup za szczególne dokonania dla Telon’u. Jak widać praca zespołowa będzie się w V: SOH baaardzo opłacać. A jeśli już mowa o „team-play’u” to warto napisać coś o tym kim będziemy mogli grać, żeby nam się „team-play” ładnie układał.



Otóż, każdy gracz w VANGUARDzie będzie posiadał klasę oraz rolę. Jak zapowiadają sami, twórcy „klasy oparte będą na klasycznych produkcjach Fantasy, natomiast role zostały stworzone po to aby każda postać miała co robić w świecie gry”. Zatem łatwo się domyślić, że ról w VANGUARDzie będzie co najmniej tyle ile mamy polityków w naszym kraju (jeśli jesteś z poza Polski czytaj: cholernie dużo). Rolę naszej postaci wybierać będziemy na początku gry ale będzie ona mogła ulec zmianie także podczas grania. Nasz „heros” będzie się kształtować w zależności od tego jak będziemy postępować (ale mi się „rymło”:)). Zatem zmiana roli z kucharza na ochroniarza (no znowu rym – czyżby wrodzony talent?) wcale nie będzie nie możliwa, jeśli tylko nauczymy się posługiwać mieczem równie dobrze jak łyżką kucharską. Na temat statystyk czy umiejętności chłopaki z Sigil Games jeszcze się nie wypowiedzieli i wydaje się, że nie zamierzają się wypowiadać do premiery gry. Cóż ich decyzja. Trochę szkoda bo na pewno duża część graczy jest właśnie zainteresowana systemem zastosowanym w grze.





“GOOD BYE BLUE SKY”
Na VANGUARD: SAGA OF HEROES przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Data wypuszczenia gry nie została nawet w przybliżeniu podana a twórcy unikają tematu premiery jak ognia. Co więcej, nigdzie w necie nie ma żadnych screenów z gry. Wszędzie jest za to pełno artworków prezentujących budynki, potwory i postacie mające się pojawić w grze i trzeba przyznać, że same rysunki robią naprawdę spore wrażenie. Mam nadzieję, że prawdziwe obiekty z V: SOH będą chociażby w połowie tak dobre i oryginalne jak te z artworków. Pomimo braku screenów i trailerów Sigil Games chwalą się, że gra będzie posiadała wypasiony autorski engine graficzny przystosowany do generowania ogromnego i szczegółowego świata (czyli pełen standardzik jak na MMOGa). Ponad to silnik wyposażony będzie w kilka „bajerów”, które nie pojawiły się jeszcze w żadnej innej grze. Jakich? Tego nie widzą chyba nawet sami twórcy. Najprawdopodobniej dowiemy się tego kiedy przetestujemy VANGUARDa na własnej skórze. Nie pozostaje już nic innego jak tylko cierpliwie czekać (i odkładać kasę na WOW bo VANGUARDA i tak nikt nie kupi:P, chociaż nie bądźmy takimi do końca pesymistami...).


Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   08