Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   25
           

Miłosz "Miłosz" Gołębiewski

PLATFORMA: NGC    PRODUCENT: SQUARESOFT    DYSTRYBUTOR: NINTENDO   GATUNEK: J.RPG   WWW: -


Nareszcie po długie rozłące, Final Fantasy wraca na konsole Nintendo. Tym razem w kompletnie innej formie niż dotychczas. Jednak czy te zmiany wyszły Finałowi na dobre??



Praktycznie odrazu po odpaleniu gry widzimy, że jest inaczej, naszym oczom ukazują się dwie opcje Single i Multiplayer. Pewnie myślicie no to bardzo dobrze, Final i w dodatku będzie można pograć z kumplem (koleżanką ewentualnie) a no i owszem można, tylko powiedzcie mi, kto w Polsce ma kostkę, GBA i znajomego, który nie dość, że ma GBA to jeszcze zechce grać z nami. No cóż pewnie większość z was od razu przytaknęła. Niestety nie ma się, co oszukiwać Multiplayer w FF:CC nie jest na polskie warunki. No, ale cóż przejdźmy w takim razie do singielka.
Ale wieś

Odpalamy oglądamy wprowadzenie do fabuły, która przedstawia się po krotce tak. Otórz świat, w którym rozgrywa się akcja jest prawie w całości pokryty dziwną substancją – miasmą. Dłuższy kontakt z tą substancja kończy się dla nas śmiercią, (ale dla naszych wrogów oczywiście nie), to też powstały miasta koło kryształów, która miasmę odpychają, niestety te kryształy szybko się brudzą i trzeba je czyścić żywica z bardzo rzadkiego drzewa. Tak, więc co roku ruszają karawany w celu znalezienia żywicy. Każda karawana niesie ze sobą miniaturowy kryształ, który chroni ja od miasmy. W multiplayerze jeden z graczy będzie musiał, więc targać kryształ a drugi się bić, w singlu pomaga nam w noszeniu Moogle.

No to przechodzimy przez miasme

Tak wiec jako członek takiej karawany wyruszamy w poszukiwaniu żywicy. Oczywiście nie musze dodawać, że drzewa te rosną zawsze w okolicy zamieszkałej przez różnego rodzaju stwory, które raczej chcą nasz zabić, z reguły drzewa te rosną w jaskiniach i innych dziwnych miejscach. Jasne jest także, że po wybiciu jesz wszystkich w danej lokacji przed drzewem napotkamy bosa. Jak więc widać fabułą prezentuje się bardzo naiwnie Po wprowadzaniu okraszonym jakże wspaniałą muzyką oraz wcale nie gorszą grafiką przenosimy się do edytora postaci, myślicie pewnie no fajne nareszcie w Finalu będę mógł stworzyć postać jaką chce grać. Dobrze myślicie, ale nasz wybór ogranicza się do imienia, płci, rasy i wyglądu (do wyboru płeć sztuk dwie, rasa sztuk cztery i wygląd sztuk cztery dla każdej rasy), więc jak widać „bardzoooo” rozbudowany edytor. No, ale w końcu edytor można potraktować jako dodatek wiec nie czepiam się szczegółów.
Smoczek ;)

Przejdźmy, więc dalej. Niestety dalej targały mną już tylko mieszane uczucia. Mianowicie zajmijmy się chociażby grafiką. Świetne efekty szczególnie przechodzenia przez miasmę, piękne i bardzo dobrze zrobione tła, śliczna woda, ale wszystko takie jakieś sztuczne, nieruchome, postacie też nie najlepiej wyglądają a szczególnie ich mimika. Ale grafika jest i tak niewątpliwie mocną strona gry. Muzyka – naprawdę wspaniała wręcz genialna. No i wreszcie chyba najważniejsze, czyli Game Play, który nie dość, że maksymalnie uproszczony (praktycznie do dwóch klawiszy, a to chyba dzięki maksymalnej integracji z GBA) to, w dodatku kompletnie nie finalowy. Ponieważ system walki został teraz zmieniony i stał się dziwną mieszanką, turowo - hack and slashową. System ten średnio przypadł mi do gustu, bo na dłuższą metę stał się niewygodny. Choć grało mi się i tak bardzo przyjemnie a właściwie nadal gra, bo gra mi osobiście przypadła do gustu a musze dodać, że nie jestem fanem serii Final Fantasy. Wydaje mi się jednak, że ten owoc pracy Squaresoftu i Nintendo niezbyt dobrze przyjmie się w Polsce.

She’s on fire

Ale podsumowując gra jest naprawdę świetna, jeśli mamy kostkę i przyjaciół z GBA to kupować i się nie zastanawiać bo gra naprawdę na Multi jest genialna. Jeśli gramy sami porządnie się zastanowić, bo na rynku jest sporo innych interesujących tytułów. A jeśli jesteś fanem Final Fantasty to radzę się jeszcze porządniej zastanowić, bo możemy się niemiło rozczarować.



Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   25